Niezbędnik rowerzysty
Licznik odwiedzin portalu
Dawna podróż do Krościenka n.D |
Aby dojechać do Szczawnicy lub Krościenka, przed powstaniem linii kolei żelaznych, możliwe to było jedynie za pomocą karety. W Grodzie Kraka zamieniano je na mniejsze i lżejsze powozy i dalej jechało się przez Myślenice, Lubień, Obidową oraz Nowy Targ – czyli trasą tak jak dzisiaj, za to z przerwami na spanie, popas itp.
W momencie pojawienia się kolei w Krakowie, jak również w Starym Sączu, podróż w Pieniny stawała się znacznie wygodniejsza i trwała krócej. Powstały wzmianki w informatorach jak i przewodnikach, jak najdogodniej dojechać do Szczawnicy z Krakowa lub na przykład Lwowa. Trasa z Krakowa prowadziła przez Tarnów i następnie do Starego Sącza, natomiast z Lwowa przez Tarnów lub Zagórz Grybów był miejscem przystanku, trwającym przez około 20 minut, i tutaj był podwieczorek.
W samym Krakowie były dwie możliwości – dla bogatych czekały powozy przy dworcu, natomiast mniej zamożni odjeżdżali z Kleparza lub Podgórza. Miało to miejsce w dni targowe. Klient dobijał targu z fiakrem, czyli „kierowcą” wozu i już mógł jechać w Pieniny. Istniała jeszcze możliwość skorzystania z pocztowego wozu osobowego. Taki oto wóz, raz na dzień, wjeżdżał do Krakowa. Takie wozy doskonale sprawdzały się w terenie w górskim, bo w latach 60-tych XIX wieku, drogi jednak pozostawiały wiele do życzenia.
Żeby dojechać jak najszybciej polecano trasę Kraków Bochnia – z samego rana wyjazd pociągiem, następnie wozem pocztowym lub góralskim na Słopnicę, Kamienicę, Zabrzeż i do Krościenka nad Dunajcem lub Szczawnicy. Taka podróż trwała do 24 godzin.
Jeżeli ktoś miał więcej czasu to mógł dojechać sobie do Starego Sącza, tutaj zwiedzenie miasteczka, nocleg i na drugi dzień dalej w drogę do Uzdrowiska w Szczawnicy. Z ziemi sądeckiej prowadziły w Pieniny dwie drogi. Mostki->Gołkowice->Gaboń i tutaj albo przez Obidzę, albo przez Łącko. Droga przez Obidzę wynosiła około 4 mil, a w Szczawnicy wyjeżdżało się od strony Sewerynówki – była to najstarsza droga, która łączyła Uzdrowisko z resztą Polski. Druga opcja – przeprawa przez Dunajec w okolicy Kadczy, następnie Jazowsko, Łącko, Krościenko nad Dunajcem. Między Krościenkiem a Szczawnicą kursował prom, lecz nie było to dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę górską i niebezpieczną rzekę, jaką jest Dunajec. W 1874 roku, staraniem Józefa Szalaya wybudowano drewniany most na Piaskach (więcej informacji na ten temat, możecie znaleźć tutaj).
Dojechaliśmy z północy, więc czas na południe. Dojeżdżamy z Węgier. Były dwie możliwości: Keżmark->Biała->Hanuszowce->Matiaszowce->Stara Wieś, prom przez Dunajec i Sromowce->Czorsztyn->Krościenko n.D->Szczawnica Niżna. Druga możliwość to Bardejow->Lubownia->Przełęcz Rozdziele->Biała Woda->Jaworki.
Pod koniec XIX wieku powstał odcinek kolei Kraków-Chabówka. Dla wielu osób, z tego właśnie powodu, podróż straciła swój urok. Jednak czas i wygoda zrobiły swoje. Następne odcinki kolei żelaznej to z Chabówki do Nowego Targu. W planach był również odcinek kolei przez Czorsztyn do Starej Wsi (wtedy jeszcze na Węgrzech) oraz przez Krościenko na ziemię sądecką do Nowego Sącza. Wojna i inne wydarzenia oddaliły jednak te projekty. Dojeżdżało się więc do Nowego Targu i następnie wozem do Szczawnicy.
Pierwsze automobile pojawiły się w 1912 roku a w 1921 roku było już kilka autobusików, które przywoziły gości z Nowego Targu. Czas podróży trwał około półtorej godziny. W latach 1923-24 również Poczta rozpoczęła przewóz kuracjuszy z Nowego Targu i Nowego Sącza. W latach trzydziestych XX wieku Koleje wprowadziły autobusy, które kursowały na trasach od stacji w Nowym Targu, Nowym i Starym Sączu do Szczawnicy. Godziny odjazdów były dopasowane do rozkładu jazdy pociągów.
|